Monday, October 7, 2013

Nie tak nowe ale też nie stare dzieła.

 Nie miałem możliwości skanowania formatów większych niż A4 wiec dopeiro teraz wpadłem na pomysł pstryknięcia zdjęć. W końcu dorobiłem się aparatu parę miesięcy temu :P

1. Nieskończona praca w trakcie.
2. Wzorowane na świetnym artwork'u który kiedyś znalazłem w sieci
3. Moja prywatna abstrakcja



Sunday, October 6, 2013

Zapraszam!

Zapraszam do odwiedzania mojego tumblr'a!


Linkt tutaj plus pod log odnośnik dla chętnych ;)

http://watarigarasu.tumblr.com/


Who am I?

W oczach i sercach innych jestem nikim ważnym czy wartościowym, po prostu nikim.
Jednak wiem, kim jestem dla siebie i kim chce być dla innych nawet, gdy tego nie dostrzegają.
Gdzieś po drodze o tym zapomniałem, ale teraz już wiem i będę pamiętał, kim jestem.
Popełniłem wiele błędów, których żałuje i o których nie zapomnę. Są rzeczy, które będą bolały zawsze, ale można uciekać albo wyciągać wnioski. Nie mam wpływu na czyny innych i ich postawę wobec mnie. Mimo to mogę zawsze dawać z siebie wszystko, co mam, a z dnia na dzień nawet więcej nie zwracając uwagi na to czy ktoś to dostrzeże doceni i czy za to podziękuje. Gdy ktoś będzie w potrzebie, gdy komuś będzie źle, zrobię wszystko by przynieść uśmiech i tysiąc barw by wymazać wszystko, co szare.


Bo ja...

Ja na imię mam-
Że ja na imię mam-
Nieokrzesany Majowy Wiatr!


Friday, September 20, 2013

Nocą w pełni

Zastanawiam się czy to tylko wrażenie czy tak po prostu jest że wszystko co najważniejsze dla mnie, tracę.. Trudno jest z tym żyć, ale trzeba. Takie jest życie, zawsze będzie nas sprowadzać w dół, a my będziemy próbowali się podnosić i z coraz większym bólem iść dalej. Z czasem ból będzie codziennością, rutyną. Przyszedł kiedyś taki dzień.. najlepszy w moim życiu to pewne mimo wszystkiego co przede mną. Nie jest łatwo wiedzieć do przodu, ale tak jest. Od tamtego jednego dnia, od tamtej jednej najcudowniejszej chwili zrodził się jeden jedyny cel by żyć i wbrew temu co inni mówią, co będą mówić i jak z czasem staną przeciwko mnie to ten cel już nigdy się nie zmieni. Nie teraz, a nawet nie po śmierci. Nie zbawię świata, ale mogę zadbać o coś co jest mi najbliższe nawet jeśli nie ma tego w pobliżu i nawet gdy ja sam nigdy już więcej nie będę szczęśliwy to umrę z uśmiechem gdy uda mi się spełnić ten cel i zobaczyć tylko przez chociaż sekundę, chodź by z oddali jeden jedyny wspaniały i dla mnie najpiękniejszy na świecie... taki jaki zobaczyłem tamtego dnia...


Taka mała rada. To co buduje wszystko to te najdrobniejsze szczegóły i drobiazgi. Te gesty i uczynki najdrobniejsze, a im jest ich więcej tym lepsze stają się relacje między ludźmi, gdy te malutkie rzeczy są dobre. Pamiętajcie szczerość nawet w drobiazgach buduje zaufanie, które można łatwo utracić gdy się jest nieuważnym, a odzyskać zaufanie choć można to jest to sztuka bardzo trudna.

Na koniec utwór odnoszący się nieco do rady.




Thursday, September 19, 2013

Teraz juz tylko nowe i aktualne posty!

Koniec przenoszenia starych notek z przed lat.
Czas na wpisy z nowym bagażem emocjonalnym ;)

Oczywiście art te będzie!

Ostatni stary wpis i koniec przenoszenia postów :)

Notka z 18 czerwca 2007
Tytuł: Podświadome działanie?

"

Miałem dziś sen i to, co się działo w nim można by powiedzie nie jest normalnie niczym przyjemnym dla człowieka (odliczyć Werterów oni sieni e liczą). Na przykład odnoszę się do chłopaków (tych normalnych), jeśli oni widzą, że dziewczyna się zaleca a podoba się im to są wniebowzięci, ale kiedy się okazuje, że wszystko to zwykła gra żeby mieć korzyść z drugiej osoby czujemy się wtedy podle wykorzystani i właśnie do tego typu uczucia odnosi się mój sen, kiedy wstałem to, chociaż najpierw sen był miły a potem okropną „wyjebkę” dostałem to, kiedy się obudziłem pomyślałem sobie, ale to miło, że chociaż w snach tak bywa i cieszyłem się z tego, bo w realiach człowiek często nie ma nawet tego."

2 to go

Notka z 21 marca 2007
Tytuł: Musimy pogadać

"

„Musimy pogadać” dla większości ludzi te słowa z ust ukochanej osoby mogą mieć tragiczny skutek o przecież wiadomo jak kończą się rozmowy, które tak się zaczynają. Na szczęście mnie to nie martwi, bo gdy jato słyszę najpierw ogarnia mnie lekki dreszczyk a potem myślę sobie nareszcie trochę dobrego pospolitego cierpienia. Ktoś by powiedział, że to dziwne, ale każdy jest inny ja potrzebuje sobie czasem pocierpieć, bo nie mogę bez tego żyć to tak jak z nałogiem palisz potem rzucasz i masz coraz większa chęć, ale to nie wyniszcza tak jak palenie wręcz odwrotnie wzmacnia człowieka ;] See ya!"

3 to go

Notka z 23 stycznia 2007
Tytuł: Żyć trzeba a marzyć można ;]

"

Wzięła mnie ochota na pisanie, więc sądziłem, że warto będzie odnowić trochę bloga a więc pisze… Ostatnimi czasy nic się nie zmieniło nadal przesiaduje nocami jak to zwykle bywało nie licząc tego, że teraz każdego dnia ktoś jest u mnie w domu i zakłóca mi przyjemności ciszy, ale co zrobić skoro brat ma kaprys a mówiąc już o rodzinie to wytrzymać się z nią nie da raz wydaja się mili, ale i tak mi za to nie płaca :D a innym razem są złośliwi i nietolerancyjni jak diabli. Nie ma, co mówić o rodzinie w sumie przejdźmy do przemyśleń jak to zwykle bywało no, więc jak to już nie raz pisałem siedzę całymi nocami sam zresztą siedzę tak cały czas, bo, z kim miał bym się niby spotykać skoro ja znajomych nie mam. To może dziwne, ale nie zrozumcie mnie źle ja jestem sam, ale ludzie są w koło po prostu to pasożyty, którzy na mnie żerują, ale wróćmy do tematu siedzę tak codziennie sam jak ten palec i myślę jak to bywa myślę o myśleniu całego myślenia :D Czasami dochodzi do spięć miedzy rozsądkiem a zasada no, ale w końcu czy nie budujemy wszystkiego w kierunku przeciwieństw mamy białe i czarne mamy wszystko i nic są też pośrednie rzeczy jak szare czy trochę, ale nie patrząc na to, które to zawsze sprowadzamy się do jednej reguły, która sami ustalamy, ale, po co nam to skoro nikomu tego nie damy nie przekażemy chodź by nie wiem jak się namęczyć, bo inni nie słuchają i nie widzą, bo nie chcą albo są za bardzo zaślepieni, ale jak to lubię mówić nie mi to oceniać… see ya!!"

4 to go

Notka z 10 sierpnia 2006
Tytuł: Have you ever been all messed up?

"

Czasami nie wiemy, co jest dobre by mogło nam pomóc, ale są takie chwile, kiedy jedzie się samemu samochodem albo biegnie po bezdrożu gdzie nie ma nikogo patrząc w niebo i goniąc je tylko po to by je dotknąć, złapać i uchwycić te chwilę jak najdłużej, lecz nie zawsze jest na to szansa. Nawet, jeśli jesteśmy wstanie łapać gwiazdy by z nimi zatańczyć to nadal w głębi będziemy czuć, że coś jest nie tak, że to nie jest to i będzie to prawda, bowiem chcemy latać, być wysoko i wykrzyczeć tak głośno, aby usłyszały nas wszystkie żyjące we wszechświecie istoty, ale czy nam to pomoże? Może tak a może nie miejmy jednak nadal nadzieje chodź jest ona matką głupich, że kiedyś sięgniemy po to, co daje nam spokój i koi nas tak jak byliśmy mali i dawała nam to matka…"